Zaraz po tym usłyszano krzyk. Dziewczyna upadła/
-Spudłowałeś szefie- prychnął goryl.
-Czyżby?-Leon rzucił mu krótkie ostre spojrzenie i ruszył ku upolowanej zdobyczy.
-Zostań przy samochodach- warknął gdy tamten chciał pójść za nim.-A wy pośpieszcie się z tym pogrzebem rzucił do dwóch mężczyzn którzy kopali dół.
Diego dotąd stojący koło nich rzucił się biegu w kierunku nieprzytomnej dziewczyny. Był pewien że Leon zastrzelił dziewczynę. Dopadł ją pierwszy i widząc plecy rannej i palce kurczowo zaciśnięte na krwawiącym ramieniu odetchnął z ulgą...
Violetta
Leżała z głową wciśniętą w mech. Ból i przerażenie sprawiały,że trudem łapała oddech, ale płakała bezgłośnie wiedząc że jęk wyda jej miejsce w którym upadła i przyciągnie prześladowców. Myślała że gdy będzie cicha i nieruchoma oni pomyślą że nie żyje i odejdą.Czując dotknięcie ręki na swoich plecach przygryzła wargę aż do krwi. Nadzieja okazała się płonna. Zapłakała bezradnie jak maleńkie dziecko i próbowała odepchnąć tamtą dłoń ale przewrócona ją na plecy i właśnie w tedy po raz pierwszy po dostaniu kulą krzyknęła z bólu.
-Jeżeli chciałeś ją zabić kiepsko ci poszło. -Diego po kręcił przecząco głową i uklęknął koło dziewczyny i zdjął jej rękę z ramienia żeby zobaczyć jak duża jest ranna.
-Gdym chciał ją zabić już dawno by nie żyła. Kończ te swoje lekarskie gierki i zwijamy się stąd.
Odwrócił się nie poświęcając już dziewczynie uwagi. Diego chwycił ranną dziewczynę na ręce nie zważając na jej wyswobodzenia się i ruszył za nim. Dziewczyna była jeszcze drobniejsza niż się wydawało. Zacisnęła kurczowo swoje ręce na jego koszuli i próbowała nie jęczeć z bólu przy każdym kroku. W głębi duszy podziwiał ją za to że była taka dzielna. Rana postrzałowa jest strasznie bolesna już on coś o tym wiedział Doszedł postawił ją przy samochodzie sam poszedł szukać apteczki,żeby dziewczyna się nie wykrwawiła. Violetta stała oparta o samochód i walczyła z ciemnością oczu. Goryl tylko czekał na taki obrót sprawy podleciał do Violetty i syknął
-Ja ci ucieknę kurwo! Strzelił jej ręką w twarz aż zjechała, ale nie pozwolił jej upaść zamachnął się drugi raz,ale przeładowanie i przyłożenie pistoletu do jego czoła zajęło Leonowi sekundę. Tomas przełknął głośno ślinę i patrzył w przestrzeń przed nim.
Leon zaczął cicho i powoli
-Jeszcze raz tkniesz ją ręką albo czymkolwiek innym- nie myśl sobie że nie widziałem jak się do niej dobierałeś. Nie wasz się jej tknąć bo zabiję jak parszywego psa. Zrozumiałeś Tomasie?
Ten kiwnął głową i puścił ramię dziewczyny i unosząc powoli ręce.
-Sorry szefie poniosło mnie
-Ona jest moja- dodał Leon i powiedział na tyle głośno żeby go wszyscy usłyszeli z ich znajdującej się tutaj grupy. Leon zastanawiał się czy mu darować czy zabić go na miejscu tu i teraz , ale mijał za dużo już kłopotów i nie chciał żeby dziewczyna na to patrzyła jak go zabija i mógł mu się do czegoś jeszcze przydać.
-Szefie nie tknę jej już nigdy!- zapewnił - Już nigdy! Jest twoja!
Leon wahał się jeszcze przez chwile ale zdjął broń i schował do bagażnika, a goryl skoczył do swojego samochodu. Odetchnęła dziewczyna która także stała nieruchomo jak jej oprawca. A gdy Leon przeniósł na nią swoje spojrzenie w których był nadal cień furii... po prostu zemdlała.
Hej tu znowu ja przychodzę do was z 6 dziękuję za 16 komentarzy pod ostatnim. Mam pytanie czy chcielibyście one shota +18 piszcie w komentarzach.
W następnym rozdziale
Co będzie dalej z Violą? Czy przeżyje?
Pojawi się też Fedemiła?
Czy Leon się w końcu zmieni tego dowiecie się w następnym rozdziale.
12 Komentarzy =next
Biedna Viola.
OdpowiedzUsuńCo ona takiego zrobiła żeby tak cierpieć ???
Mam nadzieje że Leon będzie po tym "zemdleniu" traktował ją "ulgowo" tak jakby była jego "własnością" czy coś takiego ^^
czekam na jutro do następnego rozdziału :)
d.k
PS mam nadzieje że Leon Ją złapał
Usuńsuper i jasne że chce
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Boże nie cierpię Thomasa.
OdpowiedzUsuńLeon zajmij się Violą, ona musi przeżyć!!!!!!
Zajebiaszczy*.*
OdpowiedzUsuńDawaj rozdział i OS.
Świetny i chce One Shota
OdpowiedzUsuńCudny.
OdpowiedzUsuńI chce Shota w twoim wykonaniu.
Uwielbiam twoje rozdziały.
Czekam na next a.
Pozdrawiam,
'Tina :*
Super możesz zrobić 18+ tla mnie to bez znaczenie
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńJasne ,że chce +18 :D
No i wreszcie ten goryl się owali od violi .
Mam nadzieję ,że Leoś będzię ją milej traktował , jak powiedział ,że jest ,, jego,, :D
Czekam na nastepny ..
Pozdrawiam bardzo mocno ♥
Super rozdział i daj Shota ;)
OdpowiedzUsuńPiękny.
OdpowiedzUsuńIle akcji xd
OdpowiedzUsuńDobrze, że jednak Vilu nie stała się (wielka) krzywda ;/
Chodzi mi głównie o śmierć ;/
Leoś, zmień się ;c
Czekam na next <33
Mym skromnym zdaniem ten rozdział jest zajebisty! ^^
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że u ciebie widać duży postęp! <3
Gratuluję! :3
Mam nadzieję, że szybko napiszesz kolejny! *.*
Ja czekam! ^^
Przy okazji zapraszam na bloga z OS'ami, którego prowadzę z Marką Lambre i Panną Martin:
http://violetta-przypadek-czy-przeznaczenie.blogspot.com/
Zajebisty! Czekam na next. Zakochałam się w tym. Ja chcesz to zrób tego OS ja nie mam nic przewiko. Pozdrawiam i życzę weny :*
OdpowiedzUsuńBlair <33