niedziela, 28 grudnia 2014

Rozdział 3

-Diego - zwrócił się do ciemno okiego mężczyzny który stał obok.
-Wsadcie ciało do bagażnika, a ją zmierzył ją od stóp do głów  chłodnym wzrokiem. A z nią pogadamy po drodze, posprzątajcie tutaj- rzucił Gorylowi i odwrócił się na piecie i ruszył w strone schodów. Jeden z mężczyzn zwanym Diegiem klękną nad mężczyzną który nie zdążył uciec i wyjął z jego marynarki portfel i dokumenty.Violetta poczuła jak żółć pod chodzi jej do gardła, jękneła mimowolnie i odwróciła twarz w drugą stronę.
-Takaś delikatna, trzeba było nam go nie wystawiać. Wstał chwycił ją mocno za ramiona i po ciągną w stronę schodów nie stawiała oporu nawet przez myśl jej to nie przyszło. Bała się tak strasznie jak jeszcze nigdy w życiu. Nawet tamtego dnia przed dwoma laty, gdy do domu zapukali policianci nie była tak przerażona jak teraz. Wyszli z podziemia, Violetta zdążyła spojrzeć oczami pełnymi łez, gdzie się znajduje i została wephnięta do samochodu od razu zatrzasneła się blokada drzwi. Otarła wierzchem  dłoni łzy i ujrzała na przeciwko siebie szatyna. Siedział rozparty wygodnie i patrzył na nią.
-Ta blokada to dla twojego bezpieczeństwa. Za nic nie chce żebyś wypadła i zrobiła sobie krzywdę-zakpił i ta kpina dobrze podziałała na Violette wyprostowała się j spojrzała na niego wzrokiem pełnym grozy.
-O już lepiej -Uniósł kącik ust w uśmiechu, który jednak nie sięgną oczu. -Może teraz porozmawiamy spokojnie i bez histerii i powiesz to co mnie interesuje. Więc...
-Wiem wiem-przerwała mu gniewnie. Kto mnie przysłał? Wyjaśnie to panu, a przy najmniej będę próbować.
-Ja jestem nikim. Nikim ważnym przy najmniej dla pana. Studiuje biologie na uniwersytecie po zajęciach chodze na siatkówke. Wracam właśnie z treningu gdy...
-Czy wiesz co my z tobą zrobimy?-wpadł jej w słowo takim tonem że aż się skuliła z przerażenia.
-Proszę mi uwierzyć- powiedziała z drętwiącymi ustami.
-Kochanie-,zaczął z zwodniczą miękkością- Wychodzisz na spotkanie kurierowi on niespodziewanie popełnia samobójstwo, po czym ty jeśteś jedynym światkiem prócz mnie i moich ludzi. A teraz próbujesz mi wmówić że nie masz z tym nic wspólnego. I w tym akurat dniu spieszysz się do domu bo rodzice czekają na ciebie z kolacją?- powiedział z ironią. Violetta cofneła się z przerażenia  jakby ją uderzył.
-Wszystko by się zgadzało proszę pana-zaczeła niepewnie i cicho podnosząc na niego swoje za czerwienione oczy -Oprócz tego że ja nie mam rodziców. Zapadła cisza ilustrował uważnie jej twarz, a ona wytrzymała jego spojrzenie.
-Nie znam mężczyzny, który po pełnił samobójstwo, tak szczeże nikogo  ty nie znam. Przyjechałam tu niesiąc temu i wynajmuje kawalerke sama.
-Możecie mnie zabić nikt o mnie nie będzie pamiętał-odwróciła twarz w strone okna nagle taka daleka i obojętna.
-Sprawdzimy to. Odezwał się półgłosem i niespodziewanie miękkim głosem, ujął ją za ramię. Spojrzała na niego zaskoczona a za razem ciekawa, w momęcie gdy wbijał po przez materiał jej bluzki igłę. Nim zdążyła się wyrwać nacisnął tłok strzykawki.
C. D. N
Hej przepraszam że wczoraj nie byłi rozdziału ale byłam zajęta. Dzuękuje wam za po przednie komentarze i że się dodajecie do obserwatorów. Mam do was pytanie chcecie żebym do dała jeszcze tu fedemiłe? Piszcie w komentarzach.
10 komentarzy= next nawet jutro.

7 komentarzy:

  1. Zajebisty ! <33
    Oj Leoś, nie rób jej nic ;c
    Violka nie ma rodziców ;/
    Dawaj Fedemiłe ^^
    Może Fede też bd pomagać Leonowi i Diego?? ;d
    Czekam na następny !! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny ♥♥♥
    Ach zakochałam się ...Naprawdę :D
    Leoś nie zrób jej krzywdy :( Pliss
    Szkoda mi się Violi zrobiło :(
    Czekam na szybki next ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :)
    Możesz dodać Fedemiłe ale Leonetty ma być więcej ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, cudowny, wspaniały.
    Biedna Viola.
    Leoś taki niegrzeczny...
    Czekam na next.
    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na następny...
    Jestem nowa.
    Podoba mi się fabuła.
    I... Leon ty debilu- zrobisz jej coś, Masz do czynienia ze mną- Tiną!

    'Tina :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak! <3
    Chcemy Fedemiłe! :3
    A rozdział zajebisty! *.*
    Ale to już pewnie wiesz! ^^
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń

Example 3