Rozdział dedykowany
Blair Blanco
Dziękuje za 2 miejsce w konkursie
-Violu co byś powiedziała na wspólny wypad?-spytałem
-To zależy gdzie i z kim?- odpowiedziałam
-No jak to z kim no ze mną a jechalibyśmy w góry na narty,- powiedziałem ucieszony i wziąłem ją na kolana.
-No to jak mam jechać z takim przystojniakiem-powiedziałam dotykając jego policzka i cicho chichocząc-dodałam- To trudno będzie mi od mówić.
-No widzisz czyli się zgadzasz?-upewniłem się.
-Oczywiście,że się zgadzam-powiedziałam i wpiłam się w jego usta.
Całowaliśmy się namiętnie, ale delikatnie i czułością wplątałam swoje ręce w jego kasztanowe włosy i pogłębiłam pocałunek, a on trzymał mnie kurczowo w tali.
Przestaliśmy dopiero kiedy zabrakło nam tchu.
Oparliśmy się o swoje czoła i patrzyliśmy sobie w oczy.
-Leon kiedy mielibyśmy jechać na te narty?-spytałam nadal trzymając jego włosy i siedząc na jego kolanach.
-Jutro-odpowiedziałem jeżdżąc ręką od jej włosów do tali.
-Tak szybko?-spytałam przejęta.
-Tak chce cię mieć tylko dla siebie jak najszybciej. -powiedziałem i cmoknąłem ją w nos.
Wstałam z jego kolan i ruszyłam do szafy,ale gdy ją otworzyłam ujrzałam same letnie rzeczy.Chciałam już coś powiedzieć Leonowi, ale on właśnie wyszedł. Ciekawe jak on to sobie wyobraża w co ja się ubiorę, przecież nie będę paradować w sukienkach w górach zimą. Boże w co ja się wpakowałam. Jeszcze do tego ta jego przemiana nie wiem co mam o niej myśleć z jednej strony go kocham, ale z drugiej nie wiem czy dam radę go nauczyć go kochać i czy wytrzymam z jego humorkami, ale może ten wyjazd nam pomorze. Tylko jak ja mu mam powiedzieć,że nie umiem na tym jeździć, pewnie się będzie ze mnie śmiał. No trudno... Będę musiała przeżyć, a teraz muszę iść się spytać o te głupie ubrania.
-Co robisz?-spytałam go jak gdy by nic.
-Pakuje się, ty też powinnaś jutro rano wyjeżdżamy-powiedział i sio mnie uśmiechnął.
Ciekawe co ja do tej walizki mam zabrać sandałki, klapki. Teraz to już na serio byłam zła.
Podeszłam do niego i chwyciłam za ramiona tak, że moje usta były koło jego ucha.
-Leoś-powiedziałam szeptem-A co ja mam kurwa tam zabrać jak w mojej szafie są tylko letnie rzeczy-teraz to już krzyknęłam
-Violu przepraszam zapomniałem o tym nie krzycz tak za chwilę pojedziemy do sklepu to ci kupię całe wyposażenie na narty i w góry.
-Dobrze, przepraszam nie powinnam tak krzyczeć, a mogę jechać z tobą do tego sklepu to samo sobie wszystko kupię jak oddasz mi mój portfel.-
-Nie masz za co przepraszać nic się nie stało, jechać ze mną możesz, ale portfela nie dostaniesz bo to ja wymyśliłem wyjazd i to ja chcę cię op kupić w ubrania. Nie będziesz płacić ze swoich pieniędzy w mojej obecności- powiedziałem surowo.
-Ale Leon...
-Nie ma żadnego ale jesteś ze mną i ja płacę i nie kłóć się ze mną-powiedziałem już łagodniej.
Założyłam na piersi ręce i zrobiłam na naburmuszoną minę, a on podszedł do mnie chwycił za łokcie i zachlanie wpił się w moje usta.
Całował mnie zachłannie i spragnieni jak by chciał udowodnić wszystkim, że ma racje i że jestem jego. Gdy się od siebie oderwaliśmy uderzyłam go lekko w klatę piersiową, apotem się w nią wtuliłam, a on mnie objął swoimi ramionami.
Hej tu ja rozdział jest dzisiaj miał być wczoraj, ale jestem chora i źle się wczoraj czułam.
Co do rozdziału to mam nadzieję że wam się podoba macie Leonette cieszcie się nią bo moja wyobraźnia plata figle. W następnym będzie wyjazd Leonetty i tam się dużo będzie dziać.
Więcej nie zdradzam
Do następnego
20 Komentarzy= next
Madzia:)
Dedyk Mam *.*
OdpowiedzUsuńKocham Cię <3
Leonetta!!!
Taniec Szczęścia ;3
Pozdrawiam ;*
Buziaczki ;*
Blair <33
Super rozdział nie mogę sie doczekac jak bedzie na wyjezdzie. Czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńboski
OdpowiedzUsuńCudowny, oddaj mi trochę twojego talentu ;**
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a
Zapraszam do mnie: http://leonetta0951.blogspot.com
Wspanialy :**
OdpowiedzUsuńcudny rozdział :)
OdpowiedzUsuńciekawe co takiego wydarzy się na tym wyjeździe
czekam na nexta
wpadnij do mnie :)
pozdrawiam <3
pozdrawiam
Super rozdział i już nie mogę się doczekać nexta i życzę szybkiego powrotu do zdrowia pozdrawiam dawna ginny og tygodnia Marcela
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńPisz next! :*
Zapraszam do mnie:
http://de-nada-sirve-el-odio.blogspot.com/
Super z niecierpliwoscią czekam co wydarzy się w następnym. Nie każ nam długo czekać
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńcudowny zx niecierpliwoscia czekam na next :*
OdpowiedzUsuńBoski ^^
OdpowiedzUsuńsuperrrr :):)
OdpowiedzUsuńHej :) Przeczytałam wszyystko od A do Z i opowiadanie BARDZO mmie zaciekawiło ;)
OdpowiedzUsuńWspólny wypad Leośka i Violi? ^_^ Jea!! ;D
Będę tu wpadać częsciej, ale na drugim koncie (Violetta Verdas, V.V.) :)
super rozdział dopiero co odkryłam twojego bloga .Czekam na next
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ciekawe co wydarzy sie podczas ich podróży
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością oczekuje następnego 'Nie mogę się doczekać co się wydarzy na wyjeździe :)Nie każ nam długo czekać
OdpowiedzUsuńcudny rozdział :)
OdpowiedzUsuńciekawe co takiego wydarzy się na tym wyjeździe
czekam na nexta
Cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńVioletta krzyknęła na Leona i myślałam, że on się zdenerwuje a tu takie zaskoczenie xD
czekam na nastepny :*