Rozdział 14

Rozdział dedykowany 

Andżelice :)

Violetta
Ujrzeli nagranie na telewizorze na którym było mieszkanie Violetty, a w nim jakiś typ.

Leon
Nie wiedziałem za bardzo o co chodzi. Podszedłem do fotela na którym siedprzecież iego.
-O co chodzi? Kogo to mieszkanie? I co to za typ?
-Też sam bym chciał wiedzieć o co tu chodzi. A mieszkanie jest Violetty, a tego typa nie znam.
Gdy to usłyszałem zamarłem. Przecież mówiła że mieszka sam, po co ja jej wo gule zaufałem. Boże i jeszcze gdyby tego było mało pocałowałem ją i to nie jeden raz. Co ja narobiłem! 
Musze to wszystko odkręcić ,ale przede wszystkim muszę się dowiedzieć co to za tym i kim jest dla Violetty.
-Violetta idź do pokoju. Później do ciebie przyjdę-powiedziałem oschle.
-Nie, nigdzie nie idę nie jestem twoją niewolnicą. -powiedziałam zła
Podszedłem do niej bliżej i złapałem za ręce. Co ja kurwa robię! krzyknąłem na siebie w myślach, ale nie puściłem ją. 
-Violu proszę idź do siebie przyjdę do ciebie i porozmawiamy. Dobrze?
-Dobra niech ci będzie- powiedziałam na odczepnego i ruszyłam do swojego pokoju.

Violetta 
Usiadłam na swoim łóżku i zaczęłam myśleć. Co się ze mną dzieje co ja wyprawiam. Jak ja mogłam go pocałować przecież on mnie porwał,postrzelił i do tego jeszcze nie pozwala wrócić do domu. Jak ja mogę go Kochać jak my pochodzimy dwóch różnych światów i do tego jeszcze zmienia się jakby był w ciąży.  Nie muszę go sobie wymazać z pamięci, zapomnieć o nim tylko jak to zrobić. I dlaczego był taki dla mnie oschły, jak zobaczył te nagranie? Nie rozumiem go!
Wyszłam na balkon i podziwiałam krajobraz i czekałam na przyjście mojego Leona.

Leon
-Diego skąd masz to nagranie?- spytałem wściekły.
-Od maxiego (od.aut. maxi to ochroniarz Villa Ros pracuje dla Leona) powiedział że przyniósł to listonosz.?
-Ok. Trzeba się dowiedzieć co to za typ i czy Violetta go zna? I co robi w jej mieszkaniu? Pójdę z nią pogadać.
-Poczekaj. Co to było z nią na plaży?- spytał Diego za ciekawiony tą sytuacją.
-Później ci powiem- powiedziałem na odczepnego i ruszyłem do pokoju Violetty.

Wszedłem do jej pokoju i ujrzałem ją na balkonie stojącej do mnie tyłem. Nie myśląc co robię, podszedłem do niej i objąłem ją od tyłu. 
-Hej. Stęskniłem się. Co ja mówię, ale gdy jestem przy niej miekkne i chce być ciągle blisko niej. Co się ze mną dzieje. 

-Hej ja też się za tobą stęskniłam-powiedziałam przytulając się do niego.  Co ja robię przecież miałam o nim zapomnieć. Ale nie umiem nie chce.
-Violu, muszę z tobą porozmawiać.
-Dobrze, o czym?
-Czy mieszkałaś z kimś I mam prośbę bądź ze mną całkowicie szczera. Zrobisz to... dla mnie.
-Tak zrobię to... dla ciebie będę całkowicie szczera. Nie nie mieszkam z nikim, od trzech miesięcy mieszka w warszawie nie znam tam prawie nikogo. 
-Dobrze załóżmy że ci wierzę. Czy wiesz co to był za koleś na tym nagraniu.
-Załóżmy??? Ja mówię ci prawdę tylko dla ciebie a ty załóżmy że mi wierzysz, jaja sobie ze mnie robisz. Wo gule kim ja dla ciebie jestem??? Niewolnicą!? Panienką którą można łatwo uwieźć i zostawić? Czy może jeszcze lepiej panienką którą można przelecieć, apotem jak gdyby nic zabić?- Wykrzyczałam mu w twarz co mi leżało na sercu, niech nie myśli że mi się podoba i że jestem łatwa.
-Po pierwsze nie krzycz na mnie. Po drugie nie jesteś niewolnicą. Po trzecie nie chce cię uwieźć czy zabić. Nie jesteś panienką na jedną noc... jesteś...


Hej tu znowu ja. Macie rozdział 14 wiem krótki, ale jest dzisiaj a nie dopiero w wtorek, jutro rozdziału najprawdopodobniej nie będzie, ponieważ przychodzi do mnie koleżanka. Ale jeszcze zobaczę jak się wyrobie z czasem, ale w wtorek już na pewno będzie. 

Co do rozdziału.
Co Leon odpowie Violi?
Czy w końcu będą razem?
Co u Fedemiły?
Jak macie jakieś pomysły co do rozdziału to piszcie w komentarzach na pewno ich użyje. 

22 Komentarzy = Next

Do zobaczenia

Madzia:)