Violetta
Gdy weszliśmy do domu zagraliśmy z wrażenia w salonie siedział Diego i dwóch facetów z bronią która była wycelowana w jego głowę. O boże a na przeciwko niego siedział jeszcze jakiś facet, nie chwila ja go znam to jest Harry ten miły flirciarz z gór ale co on tu do cholery robi i co chce od nas. Spojrzałam na Leona był tak samo zdziwiony jak ja złapałam go mocniej za rękę a on dopiero teraz spojrzał na mnie.
-O proszę w końcu pojawił się nasz szef ze swoją dziwką.
Wzdrygnełam się na to określenie mnie
-Co to robicie?- spytał zły Leon.
- Jak to co chcemy sprawdzić twoją dziwkę, czy naprawdę jest taka dobra że zabrałeś ja aż w góry.
- Nie, ma mowy nie dotknięcie jej.
- Ej przecież od tego są dziwki, co nie?
- Tak, ale ona do kurwy nędzy nie jest dziwką.
- Aha no tak ona jest narkomaną stąd u niej złoty pył
- Nie, ona nie miała żadnego złotego pyłu- skłamał
- Nie a to co to jest?
- Nie powinno was to obchodzić jestem szefem i ja decyduje o wszystkim.
- No chyba nie nad tobą jeszcze siedzi prezes
- Aha od niego jesteście, dobra przechodzmy do konkretów czego chcecie?
- Złotego pyłu i wychodzimy.
- Nie mam go więcej tylko tyle mam.
- No szefowi się to nie spodoba, wiec w zamian musimy wziąć zakladnika. Może ten twój kolega się na da wybieraj ona lub on.
- Bierzcie dziewczynę.
Co do cholery mówi przecież nie dawno mówił ze jestem dla niego najważniejsza a teraz chce mnie oddać tym gangstera.
- Leon proszę nie.
- Jesteś tego pewny.
- Tak bierzcie dziewczynę i wynocha.
Hej macie 32 rozdział.
Jak myślicie Violetta pójdzie do tych gangsterów czy nie dowiecie się w następnym rozdziale. Rozdział 3 będzie wieczorem.
Nie robie szantażu ale chcę zobaczyć ile mnie czyta ludzi. Dlatego proszę jak najwięcej komentarzy a szybciej będzie rozdział.