Rozdziały pojawia się dopiero w przyszłym tygodniu spowodu mojej nauki. Dziękuje i Przepraszam
niedziela, 26 kwietnia 2015
piątek, 17 kwietnia 2015
Rozdział 2-Gwiazdorska Miłość
Wstałem o 10, wczoraj nieźle zabalowałem z Fede, a dzisiaj niestety mam koncert na który może przyjść każdy i pewnie będą biedni ludzie jak ja ich nie cierpię. A po koncercie mam jeszcze spotkanie z przyjaciółmi rodziców z tymi biedakami i znowu będą od nas ciągnąć kasę jak ja tego nie nienawidzę, nie ja nienawidzę się niczym dzielić. Moje rozmyślenia przerwał dzwoniący budzik, który przypomniał mi,że muszę wstać i iść na próbę przed koncertem. Zwlokłem się z łóżka zgarnąłem rzeczy z szafki naszykowane przez mamę rano i pomaszerowałem do łazienki. Po wykonaniu porannych czynności, zszedłem na dół i zarządziłem gosposi przygotować mi śniadanie.
Po zjedzeniu jajecznicy, poszedłem do studia gdzie czekali już na mnie chłopaki.
Violetta
Wstałam o 8 i zeszłam na śniadanie gdzie zastałam już przygotowującą śniadanie babcię
-Cześć babciu-powiedziałam i pocałowałam jej policzek.
-O Violu już nie śpisz?
-Nie jakoś tak , coś się stało?
-Yhm, tak pamiętasz moją koleżankę Angie?
-Tak, co z nią?
-Z nią nic, ale po prosiłam mnie już dawno, żebym zajęła się jej pięcioletnim synem przez za całe trzy miesiące( od. aut. u nich wakacje trwają 4 miesiące), ale wy przyjechaliście i chciałbym spędzić trochę czasu z wami i za waszą mamą.
-Babciu i gdzie ten problem, przecież ja się nim bardzo chętnie zajmę, przecież po skończonym liceum chciałam iść na psychologie, to mi dobrze zrobi zajmowanie się taki brzdącem.
-Naprawdę?
-Oczywiście, nie ma problemu chętnie zajmę się...-przerwałam bo nie znałam imienia chłopca.
-Maciusiem-dokończyła za mnie babcia
-No własnie Maciusiem od kiedy mam się nim zająć?
-Za 5 dni Angie go do nas podrzuci.
-Wspaniale, pomóc ci?
-Dziękuje Violu, jeśli chcesz nakryj do stołu
-Już się robi.
I tak przygotowałam razem z babcią śniadanie po 10 poszłam do swojego pokoju poczytać książkę którą chciałam skończyć Johna Greena ,, Szukając Alaski" jeszcze jej nie skończyłam a już przez nią płakałam, ale niestety nie było mi dane nawet otworzyć tej książki z powodu, że moja siostra wpadła z hukiem do mojego pokoju
-Violu masz jakieś fajne ciuchy na koncert, bo w tych łachach nie pójdziesz.
-Nie wiem co nazywasz łachem?
-To wszystko co masz w szafie, dobra sama coś wybiorę ze swojej szafy.
I na reście wyszła a ja zaczęłam czytać książkę.
Po 14 moja siostra mnie porwała do siebie i zrobiła mnie na .. bóstwo" jej zdaniem, no ale nie chciałam się sprzeciwiać, bo jej to obiecałam.
Siedzieliśmy już na widowni, a do występu zostało jakieś półgodziny, a moja siostra już była w raju i już krzyczała jego imię tego pojebanego piosenkarza
Obsesja- Niedługo ty też będziesz mieć na nim obsesje-znowu odezwał się drugi głoś w mojej głowie.
HEJ MACIE 2 mam nadzieje że wam się podoba rozdział 32 w sobotę - poniedziałku jeszcze nie wiem jak się wyrobie.
10 KOMENTARZY= NEXT
niedziela, 12 kwietnia 2015
Rozdział 31
sobota, 4 kwietnia 2015
Rozdział 1 - Gwiazdorska Miłość
Violetta
Siedzę właśnie w samolocie gdzie moja siostra ciągle pieprzy o tym pojebane piosenkarzu. Boże ile można gadać i to w dodatku o chłopaku.
-Lu ile można gadać przecież ty go wogule nie znasz to jak możesz go uwielbiać.
-Jak to nie znam jestem założycielka jego fan club, Twittera oraz Facebooka. Wiem o nim wszystko gdzie śpię jada gdzie imprezuje nawet na co choruje
- To się nazywa obsesja. Lu może ty go znasz ale gwarantuje Ci że on cię nie zna. - Ty się nie znasz i mnie zna
- Ciekawe jaki cudem- prychnełam pod nosem ale nie stery usłyszała.
- A mówią ze jesteś inteligentna
Odezwała się ta co ledwo kończy szkołę przez tego piosenkarza.
3 h później
Wyladowaliśmy
Ruszyliśmy w kierunku samochodu rodziców.
Zasiadał wygodnie i czekałam na siostrę która musiała się do chłopacy z 7 walizkach gdzie ja wzięłam 3. Ale w końcu po wielu próbach dotarła i zasnęła.
-Na plażę proszę tam gdzie teraz powinien być Leon
-Chyba śpisz siostra teraz to jedziemy do babcia prawda?
- Oczywiście.
-A pozwólcie mi chociaż pójść dzisiaj na jego koncert
-Tak jak pójdziesz z Violetta.
Spojrzała na mnie Lu
-Na mnie nie patrz wiesz ze go nie nawidzę.
-No proszę jeśli się zgodzisz nie będę więcej o nim gadać proszę.
- Yyyyyy... Dobra ale zero gada nią onim przez całe wakacje
Niedługo sama będziesz o nim gadać - usłyszałam drugi głos w swojej głowie
Co?
Hej macie pierwszy rozdział mam nadzieje że wam się podoba.
5 Komentarzy = Next
Rozdział 30
Leon
O boże! Co za kobieta wymaga ode mnie nie wiadomo czego przecież wie że mi na niej zależy. Ja kochałem tylko jedną osobę do pewnego czasu. A Violka tego nie rozumie Jak ma to zrozumieć jak ona o tym nie wie - odezwał się drugi głos w mojej głowie. No tak przecież ja jej nic nie powiedziałem ale jak ja mam jej to powiedzieć tak mam podejść i powiedzieć: Słuchaj Violu nie jesteś pierwsza kobietą na której mi zależy, ponieważ była przed tobą ONA. Violetta mnie znienawidzi. Boże w co ja się wpakowałem. Dobra będę musiał to jakoś rozegrać. No nic czekam mnie nie długo trudna rozmowa.
Moje przemyślenia przerwał dzwoniący telefon.
Dzwoni Diego
Odebrałem
-Halo? Leon?
- Tak to ja, coś się dzieje że dzwonisz do mnie tak późno?
- Tak nasz,, przyjaciel" jest na twoim wyjeździe.
-Co?
-Tak. Jest z tobą a z nim cała nasza pozostała banda a przy Violettę kręci się nie jaki Harry. Leon radzę Ci wracajcie do domu. Natychmiast.
-Dobra wiem okogo chodzi, myślałem że to jakiś przydupas się kołoniej kręci. No dobra wiesz może czego od nas chce?
-Jeszcze nie ale podejrzewam że dowiedzieli się o Złotym Pole.
Cholera- przeklną Leon w myślach mógł się tego domyśleć że tak będzie. Jeszcze jedno główno na głowie.
-OK jutro będziemy w Villa Ross.
Dzięki do jutra.
-Nie ma za co.
Rozłaczylem się.
Boże mogłem od razu sprawdzić tego całego Harrego. Zabije go jeśli ja jeszcze raz dotknie nie ważne gdzie. Musze szybko się z stąd wydostać i zabrać Viole w bezpieczne miejsce i rozegrać bandę gangu która chociaż ja stworzyłem.
Chciałem się do niej przytulic ale mnie wyprzedziła i położyła się na moim torsie wtulając się we mnie tak jak by miała by mnie nigdy nie puścić.
Hej macie 30 przepraszam ze taki krótki ale chcę was podtrzymać trochę w nie pewności.
15 Komentarzy = Next
Madzia